Subskrybuj
Zapraszamy do skorzystania z naszego newslletera.
captcha 
Będziemy powiadamiać Ciebie o nowościach na stronie.

Opowieść o męce i zmartwychwstaniu Pańskim - D. Lach

 

Dziś wielkie święto w świecie przeżywamy

 

 

Powodów do radości wcale mało nie mamy

Bowiem Jezus Chrystus już nie żył a z martwych powstał

Pusty grób tylko po nim został.

Przed straszną śmiercią wycierpieć musiał wiele

Lecz z jego zmartwychwstania cieszymy się nie tylko w kościele.

Chociaż nie wszyscy ludzie w świecie Jego nauki uznają

Inne wyznania wśród narodów wciąż liczne bywają.

Dla mnie On zawsze był i jest świata Zbawicielem

Od wiekuistej śmierci Odkupicielem.

Nie od razu przecież było z czego się radować,

Najpierw musiał wiele cierpieć i frasować.

Bowiem wiedział dobrze co mu Bóg Ojciec  przygotował

Do końca swego ziemskiego życia godność zachował.

Nie wszystko co czynił podobało się ówczesnej władzy i ludowi,

Nauka Jego była niewygodna np. grosik wdowi

Głosił też, że jest królem świata całego

Nic już nie mogło go spotkać  - po ludzku-miłego

Już prorok Jeremiasz przewidział straszną  Jego mękę

Władza miała wówczas przez niego udrękę.

Zebrawszy się u  arcykapłana Kajfasza przedniejsi kapłani

I starsi ludu, ówczesnej władzy poddani,

Naradę uczynili jakby w wielkim skrycie

Pojmać i zabić Jezusa, nagradzając zdrajcę sowicie.

I wtedy jeden z uczniów Jego Judasz zwany Iskariota

Uznał, że jest to w sam raz dla niego robota

Bo za zdradę swego Pana Jezusa Chrystusa zapłatę dostanie

Trzydzieści srebrników, bardzo był chciwy na nie.

Szukał  więc sposobu aby go wydać w oprawców ręce

Odtąd "Syn Człowieczy" poddany był straszliwej męce.

Rzekł do uczniów  "smutna jest dusza moja aż do śmierci;

Pozostańcie tu i czuwajcie ze mną uczniowie wzięci.

W modlitwie swojej prosił Ojca Niebieskiego

By oddalił "kielich goryczy" przygotowany dla niego.

Lecz przewidziane męczarnie przyjął z wielką pokorą

Jeśli są one Ojca Najwyższego świętą wolą.

Jezus wiedząc wszystko co się z nim stać miało

Do oprawców okrutnych sam wystąpił śmiało.

"kogo szukacie?" do nich kieruje pytanie

Chciał to usłyszeć, chociaż wiedział co za chwilę z nim się stanie.

Gdy więc im powiedział ,że to on jest  królem świata właśnie

Porwali go natychmiast i przed sądem postawili zanim zgaśnie.

I tak go prowadzali od Annasza do Kaifasza szukając winy

W wielkiej męce upływały mu ostatnie godziny.

Kohorta więc , trybun, i żydowskie straże

Wszędzie wokół było widać rozbawione twarze.

Oni to sami sąd nad Jezusem uczynili

Mocno go biczowali, potwornie bluźnili.

Arcykapłan wypytywał Jezusa o uczniów jego

Lecz oni, łącznie z  umiłowanym Piotrem pozostawili go samego.

Nie miał już w uczniach swoich żadnego oparcia

Nadeszła więc dla niego godzina ze śmiercią starcia.

Niesprawiedliwy sąd Piłata wysłuchał cierpliwie

Nawet w godzinie swojej śmierci zachował się wobec niego litościwie

Bowiem stwierdził że większą winą ci ponoszą

Co nie sprawiedliwe sądy po świecie roznoszą.

To są ci którzy fałszywe opowieści przed Piłatem opowiadali

I tym samym w ręce oprawców okrutnych go wydali.

Wziął więc krzyż swój ciężki na swoje ramiona

Dołączył pokornie do okrutnych zdrajców grona.

Pod ciężarem krzyża trzykrotnie upadał

Większej jeszcze boleści matce swojej zadał.

Wśród tłumu zgromadzonego byli i zdrajcy i wielbiciele

Tych dla niego bliskich było jednak nie wiele.

Był Szymon z Cyreny, była Weronika i niewiasty płaczące,

Matce Jezusa bardzo współczujące.

Mimo męki wielkiej wszystkich z szacunkiem pozdrawiał

Na koniec jeszcze z Janem i matką swą rozmawiał.

Lecz gdy już wszystko co zgodnie z proroctwem nastąpić miało

Wówczas wszystkie stworzenie  z niemocy struchlało.

Bo gdy skonał na krzyżu dziwne rzeczy dziać się miały

Ziemia się zatrzęsła, wielkie skały popękały.

Wtedy setnik i jego ludzie, którzy straż trzymali

Wielkość nieziemską Pana Jezusa uznali.

Wówczas władze jakby wielkim cudem przestraszeni

W obawie aby przez lud nie byli pomówieni,

Straż silną przy grobie jego postawili

I jak umieli grób kamieniem wielkim przywalili.

Cisza okrutna wokół wzgórza Golgota zapanowała

Od wielkiego piątku do wielkiej niedzieli trwała.

Bowiem jak się wczesnym rankiem w trzy dni od pojmania okazało

Że  ze strzeżonego grobu  cudownie znikło Pana Jezusa ciało.

Anioł tylko łagodnie niewiastom objaśnił

Że zmartwychwstał Pan prawdziwie ? właśnie.

Zwyciężył śmierć, piekła i szatana wychodząc z grobu.

Po czym ukazał się za aniołem kobietom obu.

Tamte czem prędzej do miasta Galilei pobieżeli

Powiedzieć uczniom, że Pana Jezusa ujrzeli.

Później jeszcze wielokrotnie ukazywał się na ziemi ludziom różnym

Oznajmiał im , że zamysł Boga Najwyższego nie by dziełem próżnym.

Cieszy swych uczniów, którzy wierni byli, swym widokiem nagradza

Lecz na wieść o tym trwożyła się ówczesna władza.

Wieść to była niepojęta lecz na wieki wieków święta,

Wola Ojca Najwyższego raz kolejny odsłonięta.

 

Kwiecień 2012

Danuta Lach

 

 

 

 

 

Jesteś tutaj: